W cyklu wywiadów prezentujących pasje mostowców zrzeszonych w Związku Mostowców RP, przedstawiamy kolejnego pasjonata.
ZMRP O/Górnośląski
Arkadiusz Palka
Dyrektor Techniczny
IVIA Sp. z o.o.
Zawodowo zajmujesz się.
Zawodowo jestem inżynierem budownictwa. Na co dzień zajmuję się projektowaniem infrastruktury drogowej zajmując obecnie kierownicze stanowisko w firmie IVIA. Każdy dzień mojej pracy to współpraca w zespole inżynierów nad rozwiązaniami i konstrukcjami, które wpływają na przestrzeń, łączą ludzi i miejsca. Mosty, drogi, wiadukty – to nie tylko beton, stal czy asfalt ale elementy otoczenia, które współtworzę i za które czuję odpowiedzialność.
Most, na którym chciałbyś postawić stopę / przejechać / przepłynąć.
Jest wiele mostów, które mnie fascynują. Na części z nich już byłem jak np. most Vasco da Gamy w Lizbonie czy most Øresund pomiędzy Danią i Szwecją. Ale szczególne miejsce zajmuje u mnie most Golden Gate w San Francisco czy Akashi Kaikyō w Japonii. Nie tylko jako ikony inżynierii – ale jako symbol przekraczania granic, odwagi i ludzkiej wyobraźni. Chciałbym przejść po nich np. o wschodzie słońca, by poczuć w ciszy ich monumentalność.
Twoje ulubione zajęcie pozazawodowe, hobby.
Poza pracą i kochającą rodziną żyję kilkoma pasjami: podróżami, fotografią czy kolekcjonowaniem. Podróże pozwalają mi uciec od codzienności, otworzyć głowę i serce na świat. Poznanie nowych miejsc, ludzi czy smaków. Fotografia daje możliwość zatrzymania chwil, spojrzenia na rzeczywistość z innej perspektywy – z góry, z dołu, z odbicia w lustrze wody. A kolekcje? One są moją sentymentalną podróżą do historii, ludzi, miejsc oraz
Kieliszkarstwem można nazwać kolekcjonowanie kieliszków do wina, szampana, wódki, wody, likieru, piwa. Czy służą jeszcze do czegoś innego? A jak można nazwać drugą twoją pasję zbieranie starych młynków do mielenia kawy? Starych. Pierwszy młynek powstał w Turcji ok. 1400 roku. A jak „głęboko” sięga twoja kolekcja?
Moje kieliszki („shoty”) … to małe kapsuły czasu. Ponad 400 sztuk z całego świata – każdy inny, każdy z historią miejsca, z którego pochodzi. Ponad 200 z miast Europy z 37 państw. Ponad 150 z miast Polski z krajów Afryki z Azji oraz obu Ameryk. Do tego prawie 60 kieliszków z różnego rodzaju wydarzeń sportowych, klubów piłkarskich: Barcelona czy Real Madryt, uniwersytetów jak Oxford, Cambridge, Columbia i inne. Najstarsze – z mundialu w Argentynie z 1978 i z mistrzostw świata w hokeju z tego samego roku. Ta pasja zaczęła się od jednego jedynego kieliszka z Nowej Zelandii, przywiezionego od mojego przyjaciela Darka. I ruszyło…
Druga kolekcja – stare młynki do kawy. Ponad 30 sztuk, o różnych bryłach i charakterach. Pierwsze z rodzinnego domu mojej żony, część z podróży po świecie. Najstarszy z okresu wojennego XX wieku. Wierzę, że każdy z nich zmielił kiedyś inne ziarno, inaczej palone, o innym aromacie. Gdy je otwieram, wiele z nich wciąż pachnie kawą sprzed lat. To prawdziwa podróż w czasie zamknięta w drewnie, metalu i mechanizmach konstrukcji.
Fotografujesz mosty i inne obiekty budowlane, wygrywasz konkursy fotograficzne. Kiedy zrodziła się u Ciebie pasja do fotografowania? Jakie są Twoje największe osiągnięcia?
Fotografia pojawiła się w moim życiu naturalnie – najpierw z domu. Mój Tato robił zdjęcia i przechowywał klisze. Później jak miałem swój aparat fotograficzny to był to sposób dokumentowania podróży i rodzinnych chwil. Z czasem zaczęła prowadzić mnie głębiej: ku detalom, światłu, cieniom, odbiciom. Fotografowana architektura w tym również mosty mają w sobie coś, co fascynuje – monumentalność, geometrię, rytm.
Moje największe osiągnięcia to te momenty, gdy inni widzą w moich zdjęciach coś więcej niż obraz. Gdy zatrzymują wzrok, gdy czują emocję. Kilkukrotnie w ostatnich latach doceniono moje fotografie w konkursie „Fotografujemy budownictwo”. Ostatnie wyróżnienie za zdjęcie Mostu Rędzińskiego było dla mnie symbolem, że to, co robię z pasją, potrafi poruszyć także innych. Cieszę, że w ostatnich kilku latach zdjęcia mostów są doceniane przez jury konkursowe. W bieżącym 2025r. wyróżnione zostały 4 moje zdjęcia, które znajdą się w kalendarzu na 2026r. Śląskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa.
W tym roku ukaże się pierwsza edycja kalendarza mostowego Oddziału Górnośląskiego Związku Mostowców RP i będzie to praktycznie Twój autorski projekt prezentujący wykonane przez Ciebie zdjęcia mostów. Czy pomyślałeś kiedyś, że Twoje zdjęcia mostów trafią do szerokiego grona odbiorców w postaci kalendarza?
Nigdy nie myślałem o kalendarzu branżowym z moimi zdjęciami. Fotografuję z potrzeby serca, z zamiłowania do formy i konstrukcji. Gdy pojawiła się propozycja stworzenia kalendarza opartego wyłącznie na moich zdjęciach konstrukcji mostowych, poczułem nie tylko dumę, ale także wdzięczność. To niezwykłe uczucie – wiedzieć, że moje spojrzenie na mosty trafi do domów i biur wielu osób, że stanie się częścią ich codzienności.
Twoje ulubione miejsce na Śląsku.
Najbardziej ukochanym miejscem na Śląsku jest mój dom – spokój, przestrzeń, którą stworzyliśmy razem z żoną Olą i naszymi synami. To miejsce pełne ciepła, muzyki, zapachu potraw i kawy oraz wspólnych rozmów.
A z miejsc architektonicznych – „stary” Nikiszowiec. Jego klimat, cegła, historia i surowy urok zawsze przyciągają mnie jak magnes.
Twoja dewiza życiowa.
Moja dewiza życiowa? Dbać o rodzinę, kochać i być kochanym. Odkrywać świat i pozostawać sobą. Doceniać ludzi, którzy są obok i być wrażliwym na innych. Żyć uważnie, w rytmie, który daje radość – czy to w podróży, przy fotografii, czy słuchając ulubionych dźwięków muzyki. Najważniejsze jest to, co budujemy na co dzień: relacje, wspomnienia, dobro.
Dziękuję.
Rozmawiał: G. Kopeć











